O popularności serwisu Booking.com świadczy przede wszystkim fakt, że praktycznie nikomu kto do organizacji swoich podróży korzysta z internetu nie trzeba tego serwisu przedstawiać.
Ale dlaczego akurat ten serwis jest tak popularny?
Serwis jest znany, jednakże w trosce o te osoby, które tej platformy nie znają - "trzy" słowa wprowadzenia.
Informacje w necie, w tym wikipedia mówią, że Booking.com to:
strona internetowa służąca do rezerwowania noclegów online.
Ze startup'u założonego w 1996 r w Enschede - małym mieście we wschodniej części Holandii - rozrosło się do globalnej marki, sprzedanej w pierwszej dekadzie XXI w. za ponad 161 milionów USD. Właścicielem marki/platformy jest The Priceline Group - globalny usługodawca z branży podróży operujący pod wieloma markami w ponad 200 krajach świata.
Popularność wg statystyk
110 miejsce w światowym rankingu Alexa, 329 miejsce w USA (stan na chwilę pisania tego artykułu), źródło: http://www.alexa.com/siteinfo/booking.com
Booking.com w liczbach, dane oficjalne:
- jest dostępny w 42-óch wersjach językowych
- oferuje ponad 900 tyś lokalizacji noclegowych (hotele, prywatne kwatery, itp.) z ponad 21 milionami pokoi/łóżek w ponad 30 różnych kategoriach (hotel, motel, pokój prywatny, łódź, iglo, agroturytyka, ...)
- od uruchomienia serwisu wykonano za jego pomocą rezerwacji ponad 1 miliarda noclegów.
źródło - news.booking.com
Serwis choć wizualnie nie należy do najciekawszych oraz pomimo, że w necie można znaleźć wiele postów w stylu "uwaga na booking.com..." generuje spory ruch, a co za tym idzie spore obroty.
Z ciekawostek na w/w definici wikipedii można przeczytać, że Booking.com został w 2011 wyróżniony jako topowy klient Google AdWords w kategorii "travel & tourism". Podyktowane było wydatkami na poziomie ok. 40,4 miliona USD rocznie.
Na czym zarabia Booking.com?
Serwis w mojej ocenie ma kilka różnych źródeł finansowania:
- inwestorzy - akcje wyemitowane są w m.in w indeksie NASDAQ i S&P500
- prowizje (główny przychód) od hotelu za pośrednictwo w rezerwacji, innymi słowy jest to również forma reklamy
- powierzchnia reklamowa obok głównej bazy noclegów
- obrót ofertami - serwis sam wykupuje pokoje na określony czas, aby je odsprzedać po innej cenie
- przetwarzanie danych użytkowników oraz inne raporty z aktywności, trendów itp.
- oraz zapewne inne deal'e czy też oferty poza platformą...
Popularność wg użytkowników portalu
Klasycznie ile osób wypowiadających się tyle opinii. Jednakże jest pewna lista powtarzających się argumentów "za". Poniżej prezentuję taką listę (kolejność jak i dobór samych argumentów jest subiektywna):
- Bogactwo ofert
- Wyjeżdżając do innego miasta nie trzeba ograniczać się tylko i wyłącznie do noclegów w hotelach znanych marek.
- Cena
- Na Booking.com można znaleźć oferty noclegów tańsze niż ogólnie dostępne hotele. Okresowe przeceny, czyli tzw. deal'e.
- Wygoda i dostępność
- Łatwe przeglądanie ofert oraz możliwość dość złożonej filtracji wyników. Kilka kliknięć i przychodzi potwierdzenie na email.
- Wiarygodność informacji
- Aktualne dane kontaktowe, mapa dojazdu, opis miejsca i wyposażenia itp. itd. oraz przede wszystkich gwarancja, że jako klient dokonałem rezerwacji to w tym dniu hotel, nie dość, że nawet na absolutnym pustkowiu, ale jest i pokój na mnie czeka.
- Oceny
- Oceny ofert generowane przez użytkowników portalu. Ranking w formie 10-stopniowej skali oraz komentarze z podziałem na kategorie - np. lokalizacja, obsługa, wyposażenie.
Zasadniczo 3 ostatnie argumenty mogą wydawać się kontrowersyjne. I słusznie. Jestem przekonany, że wiele hoteli/moteli/miejsc sztucznie próbuje wpłynąć na podwyższenie swojej oceny jak i z 2-giej strony znajdą się klienci, który zamiast rzetelnego komentarza preferują wylewać swoje żale. Jak to w internecie :)